wtorek, 27 listopada 2012

Przedświąteczne spotkanie z Bocca Bocca

Zauroczona książkami Marleny de Blasi, opowiadających o smakach Południowych i Północnych Włoch, z radością wybrałam się na warsztaty kulinarne przygotowane przez Bocca Bocca. Organizatorem cyklicznych warsztatów jest Ania Wyszyńska, współzałożycielka fundacji polsko-włoskiej, entuzjastka wszystkiego co włoskie, romanistka, lektorka języka włoskiego. 
W sobotnie przedpołudnie Ania przygotowała słodkie Przedświąteczne Spotkanie z Bocca Bocca. Nie chcąc wypaść na ignoranta zaczerpnęłam wiedzę o ciastach, które były tematem spotkania. 
Warsztaty przebiegały bardzo sprawnie, w ciepłej, domowej atmosferze. Miejscem warsztatów było mieszkanie Ani. Gospodyni pomyślała o wszystkim. Dla spragnionych świeżo zaparzona kawa, do wyboru czarna lub zielona herbata, było też grzane wino. Pachniało goździkami, kardamonem, czekoladą i miodem. Atmosfera świąteczna. Trzeba przyznać, że Ania jest kopalnią wiedzy :) Jest profesjonalistką i dobrze czuje się w kuchni. Poniżej foto relacja z ciężkiej pracy ;)) w wykonaniu Kasi, Agaty, Ani, Marty, Marcina, Sławka i mojej. Aniu, dziękuję za kulinarną włoską przygodę!

 
 

środa, 21 listopada 2012

Restaurant Day

Wszystko zaczęło się w Finlandii, gdzie po raz pierwszy została otwarta jednodniowa restauracja. Restaurant Day, to kulinarna inicjatywa, która odbywa się co kilka miesięcy w różnych krajach na świecie. W Polsce po raz kolejny w kilku miastach pojawiły się mniejsze, kameralne restauracje na kilka osób,  ale również większe, które odwiedziło po kilkadziesiąt i więcej osób.
Jedną z nich otworzył Damian Marchlewicz, kucharz i bloger kulinarny, który zaprosił wszystkich chętnych. Nie trzeba było się zapisywać, wystarczyło po prostu przyjść. W wywiadach udzielonych lokalnym gazetom Damian podkreślał, że ma tylko dwie obawy, że może nikt nie przyjdzie, albo pojawi się tyle ludzi, że nie uda się wszystkich nakarmić. Restauracja została otwarta o godzinie 12.00 i w założeniu miała być czynna do 23.00 Ja byłam chwilę po 17.00 i ujrzałam tłum gości. Do tej pory na smaczne jedzenie przyszło około 200 osób. Sukces! Z tego wynikają dwa wnioski. Po pierwsze Damian jest już znaną postacią na rynku łódzkim. Jest bardzo lubiany przez wszystkich, którzy go znają. Lubi to co robi i robi to z wielką pasją. Obecnie Damian mieszka w Warszawie i wraz z Tomkiem Jakubiakiem prowadzi restaurację.  Drugim wnioskiem, który mi przychodzi do głowy to taki, że ludzie pragną nowych kulinarnych wrażeń. Coraz częściej pojawiają się kluby kolacyjne, kolacje komentowane, warsztaty i spotkania blogerów kulinarnych. Ale wracając do Restaurant Day nie można nie wspomnieć o ciężkiej pracy, którą Damian wraz z przyjaciółmi wykonał. Jego przyjaciele wystąpili w roli kelnerów i pomocy kucharskiej.