10. Festiwal Dobrego Smaku przeszedł do historii. Przez cztery dni łodzianie (i nie tylko) próbowali festiwalowych dań wędrując między
restauracjami festiwalowymi, a
kawiarniami biorącymi udział w konkursie. Dzięki pomysłodawczyni i organizatorce całej imprezy
Barbarze Sokołowskiej-Urbańczyk mieliśmy okazję na wspaniałą zabawę. Nie mam wątpliwości, że drugiej takiej imprezy nie znajdziemy w Polsce. Częstym widokiem byli ludzie wędrujący kulinarnym szlakiem, z mapką festiwalową w ręku, a w restauracjach wymieniali się uwagami na temat serwowanych potraw. To już taka tradycja.
Podczas Gali 10. Festiwalu Dobrego Smaku jury, składające się z
kucharzy, dziennikarzy i blogerów, przyznało nagrody dla najlepszych
restauracji i kawiarni. Nagrodę jury i publiczności zdobyła niewielka restauracja Ato Sushi. Nagrodzone danie "Kill Bill Roll" stworzył sushimaster Kacper Krajewski, używając polędwicy wołowej długo marynowanej w sosie sojowym z dodatkiem czosnku, imbiru, bazylii i ostrej papryczki jalapeno. Rolada zasługiwała na pierwsze miejsce :) Mnie zauroczyła obsługa, która świetnie radziła sobie z napływającym tłumem gości i bez widocznego zmęczenia do samego końca dawała radę.
Najlepsze restauracje festiwalowe:
I miejsce
Restauracja Ato Sushi - "Kill Bill Roll",
czyli
roladki z marynowanej wołowiny, sałaty, kremowego serka i papryczki
jalapeno.
Pomysł zainspirowany filmem Quentina Tarantino "Kill Bill".