"Uczta Babette" film duński z 1987 roku w reżyserii Gabriela Axela. Akcja filmu rozgrywa się w XIX-wiecznej Danii. Dwie siostry postanawiają wydać kolację, aby uczcić 100-lecie urodzin swojego zmarłego ojca. Ojciec był pastorem niewielkiego protestanckiego kościoła. Babette, służąca, uciekinierka z ogarniętego rewolucją Paryża, wygrywa w loterii wysoką kwotę pieniędzy i przekonuje siostry, że to ona zajmie się przygotowaniem owej kolacji. Babette przygotowuje ucztę dla mieszkańców wioski. Tej uczty prawdziwy koneser smaków i smaczków nie może ominąć...
czwartek, 24 stycznia 2008
wtorek, 22 stycznia 2008
Owoce egzotyczne. Palmiarnia
W Palmiarni zorganizowano wystawę "Rośliny tropikalne i ich owoce".
Na pokazie zaprezentowano kilkadziesiąt roślin tropikalnych i ich owoce. Sprowadzono też przyprawy z rejonu Morza Śródziemnego. Atrakcją była degustacja owoców i przyrządzonych z nich potraw. Oprócz przypraw i owoców można było spróbować kilka rodzajów świeżo palonej kawy.
Można było spróbować: sałatkę indyjską, awokado z czosnkiem, młode pędy bambusa w sałatce ryżowej, kotleciki z bobu i cieciorki, konfiturę cytrynową, napój cytrynowy. Poniżej jeden z przepisów, które otrzymałam.
Można było spróbować: sałatkę indyjską, awokado z czosnkiem, młode pędy bambusa w sałatce ryżowej, kotleciki z bobu i cieciorki, konfiturę cytrynową, napój cytrynowy. Poniżej jeden z przepisów, które otrzymałam.
Konfitura cytrynowa
1 kg cytryn, 1 kg cukru, 2 szklanki miodu
Cytryny parzymy, połowę obieramy. Kroimy na części. W rondlu rozpuszczamy połowę cukru i wrzucamy cytryny. Smażymy na wolnym ogniu. Powoli dodajemy resztę cukru, potem miód. W przypadku zbyt gęstej konfitury możemy rozcieńczyć wodą w trakcie jej smażenia. Pasteryzujemy w słoiczkach.
Do konfitury można użyć pomarańczy. Będzie ona wówczas pozbawiona goryczki. Można również zmniejszyć ilość cukru, w zależności od upodobań smakowych.
Cytryny parzymy, połowę obieramy. Kroimy na części. W rondlu rozpuszczamy połowę cukru i wrzucamy cytryny. Smażymy na wolnym ogniu. Powoli dodajemy resztę cukru, potem miód. W przypadku zbyt gęstej konfitury możemy rozcieńczyć wodą w trakcie jej smażenia. Pasteryzujemy w słoiczkach.
Do konfitury można użyć pomarańczy. Będzie ona wówczas pozbawiona goryczki. Można również zmniejszyć ilość cukru, w zależności od upodobań smakowych.
Etykiety:
ciekawostki kulinarne
niedziela, 20 stycznia 2008
Wspaniałe smaki kuchni austriackiej
Tematem Szkoły Gotowania, zorganizowanej przez miesięcznik Claudia i firmę Kamis przy współpracy hotelu Sheraton oraz firmy Philips było "Torty i nie tylko rodem z Wiednia".
Aby wziąć udział w tych warsztatach, spędzić fantastyczny weekend w eleganckim hotelu Sheraton należało między innymi wysłać swój przepis na ulubione danie z kuchni austriackiej.
Wysłałam przepis - Omlet Jego Cesarskiej Mości. Kaiserschmarren. I udało mi się wygrać!!!
Spędziłam fantastyczny, pełen wspomnień, niezapomniany weekend w Warszawie. Zajęcia prowadził Andrzej Janeczek, szef kuchni hotelu Le Royal Meridien Bristol. Pachniało czekoladą i było wytwornie. Było naprawdę słodko! Wieczorem odbyła się wspólna kolacja dla wszystkich uczestników i organizatorów tego spotkania.
Aby wziąć udział w tych warsztatach, spędzić fantastyczny weekend w eleganckim hotelu Sheraton należało między innymi wysłać swój przepis na ulubione danie z kuchni austriackiej.
Wysłałam przepis - Omlet Jego Cesarskiej Mości. Kaiserschmarren. I udało mi się wygrać!!!
Spędziłam fantastyczny, pełen wspomnień, niezapomniany weekend w Warszawie. Zajęcia prowadził Andrzej Janeczek, szef kuchni hotelu Le Royal Meridien Bristol. Pachniało czekoladą i było wytwornie. Było naprawdę słodko! Wieczorem odbyła się wspólna kolacja dla wszystkich uczestników i organizatorów tego spotkania.
Na zdjęciu: szefowie Hotelu Royal Meridien Bristol Andrzej Janeczek i Sebastian Starnawski, oraz gospodarz, szef kuchni Hotelu Sheraton - Artur Grajber.
Przez dwa dni odbywały się warsztaty kulinarne prowadzone przez mistrzów z Hotelu Royal Meridien. Były to najbardziej słodkie warsztaty, w których miałam okazję uczestniczyć. Dwanaście osób, wyłonionych z konkursu, na dwa dni zagościło w kuchni hotelowej. Kroiliśmy, szatkowaliśmy, piekliśmy, smażyliśmy, gotowaliśmy. Byłam pod wrażeniem!
Przygotowaliśmy prawdziwą ucztę, nie tylko słodką. Austria jednoznacznie kojarzy się ze stolicą - Wiedniem. Stąd hasło przewodnie Szkoły Gotowania "Torty i desery rodem z Wiednia".
Nasze kulinarne specjały (ciekawe, czy uda mi się odtworzyć je w domu?)
- wołowina w stylu "Wiener Tafelspitz"
- sznycel po wiedeńsku
- wykwintny Strudel jabłkowy
- Tort Sacher
- Sernik "wiedeńska opera"
- Linzer torte
- Placek Wilhelma tella
- Wiedeńska tarta jabłkowa zapiekana pod musem waniliowym
- Ciasto z owocami i orzechami "Bischofsbrot"
Te przepiękne zdjęcia potraw i zdjęcia poniżej są autorstwa Małgosi Mikołajczyk, od której dostałam zgodę na ich publikację. Małgosia jest znanym fotografem i wykładowcą w Warszawskiej Szkole Fotografii. Więcej pięknych zdjęć, nie tylko kulinarnych, znajdziesz tutaj.
Krótko o kuchni austriackiej mogę powiedzieć, że łączy w sobie wpływy niemieckie, włoskie, francuskie, czeskie i węgierskie. Jak przystało na wielkie imperium, którym była przez 400 lat, ma w sobie wspaniałą i wyrafinowaną kuchnię.
Menu rozpoczynamy od kawy, która stanowi nieodłączną część życia Austriaków. Kawa po wiedeńsku, kawa po turecku, Mocca, Brauner, Kapuziner, Melange, Masagran to tylko niektóre sposoby podawania tego napoju.
Austriacy kochają słodycze. Strudel - cienkie ciasto nadziewane owocami, najczęściej jabłkami, zrolowane przed pieczeniem. Tort Sachera, który zrobił światową karierę, to biszkopt przełożony marmoladą morelową i pokryty glazurą czekoladową. Sernik wiedeński, naleśniki, knedle, omlety, ciasta i ciasteczka. Tradycyjna kuchnia austriacka może poszczycić się nie tylko sławnymi deserami.
Standardowy posiłek rozpoczynają zupy. Specjalnością są buliony podawane z pokrojonymi naleśnikami. Stałym elementem wielu dań są knedle, spatzle, ziemniaki: gotowane, smażone oraz w postaci frytek. Dania mięsne również stały się rozpoznawalną wizytówką Austrii. Sztuka mięsa podawana w sosie koperkowym. Sznycel po wiedeńsku - kotlet z cielęciny panierowany w mące, jajku i bułce tartej, usmażony na maśle z oliwą, ozdobiony plasterkiem cytryny i filecikiem anchovies, podawany z ziemniakami pure'e i zieloną sałatą.
Zajęcia były wspaniale zorganizowane. Każda chwila przynosiła nowe doświadczenia. Możliwość przygotowania potraw i ich spróbowanie, to niezwykła frajda. Poznałam wspaniałe dziewczyny Karolinę z Kożuchowa, Jolę z Łomży, Małgosię z Gdańska. Podziękowania należą się organizatorom, a w szczególności naszym opiekunkom - Iwonie i Justynie.
Poniżej wycinki prasowe z miesięcznika Claudia w skrócie przedstawiające moją fantastyczną przygodę.
Etykiety:
szkoła gotowania
Subskrybuj:
Posty (Atom)