czwartek, 1 lipca 2010

Szkoła Dobrego Smaku - Dzień Drugi

Drugi dzień Szkoły Dobrego Smaku. Wzorem poprzedniego dnia nadal każdy z uczestników miał okazję brać udział w przygotowaniu prezentowanych na pokazie dań. Kroiliśmy, szatkowaliśmy, gotowaliśmy, piekliśmy i grillowaliśmy. Przygotowane dania, przed podaniem na stół, były przez nas ozdabiane. I tu każdy mógł się wykazać własną twórczością. Frajdą była degustacja wspólnie przygotowanych potraw.

Do grona wykładowców dołączył Marek Widomski - członek elitarnej fundacji Klub Szefów Kuchni, założyciel Krakowskiej Kuźni Kulinarnej. A oprócz niego nasi znajomi kucharze: Constant-Michel Labarre, mistrz kuchni francuskiej, Prezes Akademii Konkurs Bocuse d'Or Poland i Mirosław Jabłoński, Szef Kuchni andel's Hotel Łódź.



Marek Widomski - Na pokazie zaproponował dania z mrożonych warzyw, dania cateringowo-bankietowe na produktach firmy Oerlemans. Udawadniał, że mrożonki nie muszą być tylko koniecznością, ale mogą się stać alternatywnymi przystawkami. Taka propozycja na pewno ułatwi życie nie jednej zapracowanej kobiecie.




Propozycje Marka Widomskiego:

Szparagi zielone z szynką parmeńską z patelni
Pasta lumaki faszerowana kremowo-czosnkowym szpinakiem

Warzywa euromix w ziołowo-oliwkowym kuskusie

Szparagi zapiekane z serem pleśniowym pod sosem holandaise

Warzywa w tempurze
Terrina warzywna




W drugiej części wystąpił Constant - Michel Labarre. Kilka cennych uwag Michela: nic w kuchni nie może się zmarnować, każdy produkt zostanie właściwie wykorzystany, do wszystkich potraw dodajemy wino lub koniak ;), no... prawie wszystkich! A tak wyglądała praca:




Zaproponowane przez Mistrza kuchni francuskiej potrawy:

Rolada z mięsa indyczego faszerowana z pstrągiem
ze smażonymi świeżymi ogórkami

Filet z pstrąga faszerowany musem rybnym

z tymiankiem na plastrach gruszki

Deser lodowy pod bezą





Po krótkiej przerwie i ciągłym podjadaniu rozpoczął się trzeci wykład. Mirosław Jabłoński, Szef Kuchni andel's Hotel Łódź przygotował potrawy, które śnić się będą po nocach niejednemu uczestnikowi Szkoły Dobrego Smaku.



Zaproponowane przez Mirosława Jabłońskiego potrawy:

Tatar z tuńczyka na grzance ziołowej podany z lodami bazyliowymi
Polędwiczka wieprzowa z pieczarkami i musem truflowym
i risotto pęczakowym i sosem foie gras
Cannelloni faszerowane mascarpone i wiśniami z sosem czekoladowym




Pięknie pachniało, smakowało, a wyglądało bajecznie. Szkoła Dobrego Smaku była zorganizowana przez Barbarę Sokołowską-Urbańczyk, właścicielkę agencji SBS Public Relations. Organizatorka i jednocześnie pomysłodawczyni projektu wraz ze swoimi sympatycznymi pracownicami zasługuje na najwyższe uznanie. Dzięki niej w jednym miejscu mogli spotkać się entuzjaści dobrej kuchni, zdrowego i smacznego gotowania. Zostały nawiązane nowe znajomości. Poznałam sympatycznych blogerów: pełną uroku profesjonalistkę Dorotę http://pozytywnakuchnia.pl/ i znawcę tematu Kubę http://www.kuba-pichci.pl/, przesympatyczne restauratorki: Joasię i Kasię, właścicielkę firmy produkującej kocyki dla dzieci Ewę, oraz przedstawicielki portali Papaja http://www.papaja.pl/ i Newsgastro http://newsgastro.pl/, a także wiele innych osób, których łączy zamiłowanie do dobrej kuchni. Dużo skorzystałam z tego spotkania. Moja ocena 6!

Ps. Po raz pierwszy miałam okazję spróbować foie gras. To specjalność kuchni francuskiej. Jest to pasztet z gęsich i kaczych wątróbek. Przyrządza się go z ptaków, które w specjalny, bardzo okrutny sposób są karmione. W niektórych krajach produkcja foie gras jest zabroniona.
Tradycyjny pasztet podawany jest na zimno na cienkim toście z masłem. Ten, który spróbowałam podany był w sposób tradycyjny z maliną, która pełniła ozdobną rolę, ale też nadawała dodatkowych walorów smakowych. Trudno mi dzisiaj jednoznacznie określić smak wątróbki, jest delikatna, masłowa... czy ja wiem. Wiem, że nie jest warta niehumanitarnego traktowania gęsi i kaczek. Staję w obronie zwierząt!