niedziela, 1 grudnia 2013

Czas na gęsinę - menu degustacyjne w "Zaraz Wracam"

W ramach akcji "Czas na gęsinę, czyli promujemy gęsinę na polskie stoły" po raz kolejny wybrane gospodarstwa agroturystyczne oraz restauracje w całej Polsce serwują gęsinę w okresie co najmniej od 11 listopada do 15 grudnia. W tym roku do akcji przystąpiło również łódzkie bistro "Zaraz Wracam".

"Zaraz Wracam" znajduje się na ulicy Piotrkowskiej, wprawdzie w samym centrum Łodzi, ale jednak w podwórzu, trochę mniej wyeksponowane w porównaniu z innymi lokalami gastronomicznymi. Jak tu trafić? To żaden problem! O bistro jest już na tyle głośno, że stali bywalcy doskonale znają ten adres. Wiadomo powszechnie, że najlepsze tarty właśnie tu są serwowane. "Zaraz Wracam" brało też udział w Festiwalu Dobrego Smaku.


Lokal ma swój własny klimat i niepowtarzalny wystrój. Każde krzesło, każdy stół jest inny. Ten celowy zabieg nadaje pomieszczeniu swoistego charakteru. W karcie dań (na tablicy) tarty, zupy, kremy, świeże sałatki, ciasta, ciasteczka i desery. Kilkanaście rodzajów kaw, wina i wiele gatunków piw.


Menu zmienia się często z wykorzystaniem sezonowych owoców i warzyw, zmienia się często, czasami nawet wciągu jednego dnia.


Tego dnia bistro "Zaraz Wracam" przygotowało menu degustacyjne z gęsią w roli głównej. Dostałam zaproszenie na Przekąski z gąski, czyli przepis na jesienną depresję.

Rozpoczęliśmy od smalcu z gęsi. Dobrze przyrządzony z dodatkiem jabłka, cebuli i majeranku, podany z pieczywem i ogórkiem kiszonym. Zaraz za nim na stole pojawiło się carpaccio z gęsiej piersi z dressingiem chrzanowo-żurawinowym. Przez trzy dni gęsia pierś była marynowana w czerwonym winie z dodatkiem rozmarynu, jałowca i ziela angielskiego.


Kolejnym daniem była tarta z musem z gęsich wątróbek z sosem chrzanowo-śmietanowym. Tarta na kruchym, delikatnym spodzie rozpływała się w ustach.


Były też sznytki, niewielkie kanapki z różnymi pastami. Smaczne, kolorowe, każda z nich zasługiwała na uwagę. Pierwsza z pastą z pieczarek i koziego sera z konfiturą z czerwonej cebuli. Inna z powidłami śliwkowymi (własnej roboty) z serem korycińskim. Dla mnie najsmaczniejsze były sznytki z pasztetem z gęsich wątróbek z żurawiną oraz z półgęskiem z piersi gęsiej, wcześniej marynowanej i peklowanej.



Gruszka gotowana w winie podana z serem gorgonzola i rukolą.


A na zakończenie spotkania przygotowano deser Semifreddo, polany miodem i posypany prażonymi migdałami. Rozpływający się w ustach deser, o konsystencji mrożonego, puszystego musu, otrzymanego z połączenia lodów i bitej śmietany, z dodatkiem skórki pomarańczowej i cynamonu.

 

Potrawy przygotowane na spotkanie degustacyjne były autorskim pomysłem Michała Andrzejewskiego, osoby odpowiedzialnej za menu i kucharza w jednej osobie. W "Zaraz Wracam", to Michał wymyśla coraz to nowe tarty i urozmaica menu. Warto zajrzeć i spróbować gęsinę, tarty i oczywiście desery, tym bardziej, że porcje są tutaj w rozsądnej, przystępnej cenie.

Wychodząc z lokalu nie mogłam oprzeć się pokusie zrobienia tego super wyglądającego ciasta.

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...