Drugi dzień konkursowych zmagań zaczął się bardzo wcześnie. Szczególnie dla tych, którzy nie mogli spać tak jak ja. Pierwszy raz jest zawsze najtrudniejszy :) Poranek umilałam sobie poranną lekturą.
"Dziennik Zachodni" przedstawił 8 uczestników IV półfinału konkursu BlogerChef - amerykańskie gotowanie na najwyższym poziomie. Każdy miał możliwość zaprezentowania siebie i swój blog.
Maria Banach
Autorka bloga: Gruszka z fartuszka - cooking for dummies
Adriana Baran
Autorka bloga: Pora coś zjeść!
Laura Chołodecka
Autorka: Cafe Babilon
Kinga Gutowska
Autorka blogów: Dzieci jedzą i Pyszotka
Bernadeta Jarnot-Manecka
Autorka: Bernika - mój kulinarny pamiętnik
Joanna Polak
Autorka bloga: Smakowity blog
Paulina Hofman
Autorka: Smakowity kąsek
Paweł Urbański
Autor bloga: Kuchnia Słonia
Restauracja hotelowa w oczekiwaniu na uczestników. Jeszcze czas leniwie płynie...
Miejsce, w którym za chwilę rozpocznie się konkurs.
START.
Pierwszym konkursowym zadaniem był test z wiedzy o kuchni obu Ameryk. Dla chętnych - sprawdź.
A później to już tylko gotowanie, gotowanie...
Jako pierwsza swoją grupę wylosowała Laura. Wraz z Marysią i Pawłem stworzyliśmy zespół kierowany przez Laurę. Mnie przypadło w udziale przygotowanie tart. Kanadyjskie mini-tarty maślane, z cudownym nadzieniem, wypadły znakomicie, ale kosztowały mnie sporo stresu. Nie mogłam przecież zawieść Laury, na szczęście upiekły się smakowicie. W kolejnych zespołach również przypadały mi desery. Muffiny Adriany i tarta cytrynowa Pauliny.
Moja grupa: Paulina, Bernadeta i Paweł spisali się znakomicie. Wprawdzie dorsz wg jurorów był za mało słony, ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, żeby go dosolić :) jak ktoś lubi :). Podobało mi się zdanie wypowiedziane przez Kingę, która rozbawiła mnie do łez "Joasia wcale nie dała za mało soli, tylko ryba była za duża". A o swoim daniu dodała "Tam nie było za dużo soku z cytryny, tylko awokado było za małe". Kinga masz najwyższą ocenę za humor, luz i życiowe podejście do sprawy. A ja bardzo, bardzo dziękuję mojej ekipie za pomoc i profesjonalne podejście. Pawłowi szczególne podziękowania, za ratowanie zapiekanki, kiedy to piekarnik odmówił posłuszeństwa i za wspaniały pomysł przypalenia jej "palnikiem".
Przepisy na moje potrawy znajdziesz tutaj:
Chwila napięcia. Jury ocenia potrawy. Trudny orzech do zgryzienia. Nie wiem na którą potrawę bym się zdecydowała. Według mnie wszystkie były znakomite.
Lunch przygotowany przez restaurację hotelu Poziom 511 i warsztaty wiedzy o winie połączone z degustacją w miły sposób skracały czas oczekiwania na wyniki.
I ogłoszenie wyników.
Rozdanie dyplomów dla wszystkich uczestników, prezenty od sponsorów i przede wszystkim ogłoszenie zwycięzców. A na zakończenie tort przygotowany przez tutejszą restaurację.
I miejsce Marysia Banach
danie główne: Filet mignon w sosie karmelowym z grzybami i rozmarynem,
na czosnkowym purée ziemniaczanym
deser: Retro deser - cherry coke
II miejsce Adriana Baran
danie główne: Pierś z kurczaka po hawajsku z cytrynowo-miętowym
purée ziemniaczanym i orzeźwiającą sałatką
deser: Muffiny brownie z Coca-Colą i sosem cherry
Zdjęcia bez mojego logo są własnością organizatora. Za udostępnienie dziękuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz