sobota, 25 kwietnia 2015

Kolacja w kontekście - "Pod napięciem"

Najstarsza łódzka elektrownia EC-1 użyczyła mały fragment swojej przestrzeni na kolejną edycję Kolacji w kontekście. "Pod napięciem" - ten tytuł jak żaden inny pasował do tego wieczoru. Wszystko było elektryzujące, począwszy od miejsca spotkania, atmosfery i przygotowanego autorskiego menu Marty Edmunds.

Marta Edmunds - absolwentka Uniwersytetu Cambridge, z wykształcenia antropolog, jest szefem kuchni łódzkiej restauracji "Lokal". Znam kuchnię Marty, bardzo wysoko ją oceniam i wiem, że przygotowane przez nią menu będzie zawsze na wysokim poziomie.

Po kolejnej edycji KwK zastanawiam się jakie następne miejsce wybiorą organizatorki spotkań i czy kolejne będzie również ciekawe jak poprzednie. Otóż TEN wieczór był rewelacyjny. Dla Organizatorów należą się duże brawa, dla Ani, Emilii, Marysi i całej reszcie osób pomagających w projekcie.

Spotkanie "Pod napięciem" rozpoczęło się od wjazdu na najwyżej położony taras jednego z kompleksów EC-1-Wschód. Widok - Nowe Centrum Łodzi w budowie. Zdjęcie poniżej to teren budowy nowego dworca kolejowego i autobusowego.


Po krótkim powitaniu i zapoznaniu nas z programem imprezy rozpoczęliśmy zwiedzanie. Ale najpierw poczęstunek. Amuse-bouche. No cóż, było to pyszne. Żulik, czyli chlebek turecki po łódzku, ten tradycyjny z rodzynkami i podbarwiony kawą zbożową, osłodzony miodem. Ten Marty wspaniały, chrupiący, do tego śledź z konfiturą z czerwonej cebuli i kwaśna śmietana. W konkursie na przekąskę po łódzku w nowej odsłonie - pierwsze miejsce.

żulik / śledź / konfitura z czerwonej cebuli / kwaśna śmietana / miód gryczany
Wnętrza EC-1-Wschód robią wrażenie. Odnowione obiekty będą pełnić funkcje kulturalno-artystyczne. To w nich swoje miejsce znajdą studia i warsztaty twórcze, sale konferencyjne, Teatr Dźwięku i Post-Produkcja, galerie sztuki, sale ekspozycyjne, planetarium, liczne kluby i oczywiście restauracje.


Po zwiedzaniu pora na kolację. Stronę muzyczną zapewnił łódzki zespół Revlovers, grający alternatywną muzykę pop.


Danie nr 1: 
Ukryte, pod młodymi warzywami i liśćmi sałat, duszone ozorki cielęce były miękkie i rozpływające się w buzi. Chrupiące rzodkiewki, świeży chrzan,  gremolada z czosnkiem niedźwiedzim i wędzonym serem korycińskim, i dekoracja w postaci płatków kwiatu goździka. Gremolada, wywodząca się z włoskiej Lombardii, to nic innego jak drobno posiekana natka pietruszki, czosnku i skórki cytrynowej. Marta udoskonaliła ją dodając czosnek niedźwiedzi, który z początkiem wiosny jest najsmaczniejszy i najbardziej delikatny.


duszone ozorki cielęce / młode warzywa / gremolada z czosnkiem niedźwiedzim / chrzan / wędzony ser koryciński
W oczekiwaniu na kolejne danie podejrzałam pracę w kuchni. Marta i jej mąż Mark przy pracy.


Danie nr 2:
Grasica cielęca podana z puree z kalafiora z wanilią, do tego konfitowany topinambur i salsefia, jajko 62C, serca cielęce i jadalne kwiaty: słodko-kwaśna begonia i pachnotka. Na to danie czekałam najbardziej, ponieważ nie jadłam wcześniej grasicy. Najpierw pomyliłam serca cielęce myśląc, że to grasica, ale kiedy już spróbowałam, to mój zachwyt był całkowity. Delikatna, wręcz aksamitna. Grasica uznawana jest za przysmak kulinarny, szczególnie we Francji. W Polsce właściwie nieznana. Dowiedziałam się, że jest dość łatwa do przyrządzenia, ale dość trudno ją kupić.

grasica cielęca / jajko 62C / kalafior / wanilia / zalotka / begonia / pachnotka / topinambur
Zarówno begonia jak i pachnotka zwyczajna są roślinami ozdobnymi, ale z powodzeniem wykorzystywanymi w kuchni. Kwiatki begonii są kwaśne i orzeźwiające. Liście pachnotki można użyć do sałaty, albo smażyć na patelni, dodając jedynie czosnek. Można też smażyć w głębokim tłuszczu otoczone ciastem naleśnikowym.

Deser:
Deser był ciekawy, aczkolwiek mało słodki. Była to ugotowana marchewka z dodatkiem kremu z orzechów laskowych. Wierzch kremu posypany kruszonymi orzechami, ozdobiony kwiatami jadalnymi, obok konfitura (dżem) z mirabelek.


Kolację w kontekście zakończył powrót na taras widokowy. Tym razem spojrzenie na Łódź i Nowe Centrum Łodzi w blasku gwiazd i Księżyca.


Wieczór był piękny. Impreza udana. Organizatorki wspaniałe. Zdjęcia wykonane przeze mnie nie oddają w pełni tego uroku. Dlatego z przyjemnością umieszczam też zdjęcia wykonane przez profesjonalną fotografkę Paulinę.


Warto poznać relację z tego wydarzenia na stronie Pauliny: http://www.studiobuffavento.pl/2015/04/pod-napieciem-na-kolacji-w-kontekscie/

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...